Jakiś czas temu pisaliśmy o przypadku, kiedy firma Energa w „mig” pomogła niepełnosprawnemu bezdomnemu w ważnej dla niego ( życiowej zresztą ) sprawie:
Niestety – otrzymaliśmy sygnał, że całkiem inna sytuacja miała miejsce w jednym z marketów sieci RTV AGD EURO. Otóż osoba niepełnosprawna, posiadająca orzeczenie o całkowitej niezdolności do samodzielnej egzystencji – zgłosiła reklamację telefonu, zakupionego w tej sieci jesienią 2023 r. Powodem reklamacji było „niewłaściwe działanie telefonu, zawieszanie się, itd.”. Po wypełnieniu zgłoszenia reklamacji ( 7311126995 ) osoba ta zdecydowała się ( z uwagi na skomplikowany proces nadawania przesyłki, ale i koszty ) do oddania osobiście w jednym z punktów sprzedaży. Po przedstawieniu sprawy, wyciągnięciu telefonu – od razu została (słownie) napadnięta przez pracowniczkę: ” a gdzie jest pudełko? ” Dalej: „musi być pudełko, bo to jest warunek przyjęcia sprzętu do reklamacji”. Staruszek zaczął opowiadać swoją historię. Powiedział m.in. że nie ma takiego kartonika, a nie czuje się na siłach, aby udać się w jego poszukiwanie. Starał się przedstawić swoją sytuację, że jest osobą mieszkającą samotnie, nie ma pojęcia o „tej całej technice”. Ze nie zna się. Telefon służy mu tylko do kontaktu z osoba, która 4 godziny dziennie sprawuje nad nim opiekę. Kiedy stan zdrowia wymaga interwencji z jej strony ( nawet w nocy ) – dzwoni do tej osoby. Często też sam zmuszony jest wzywać Pogotowie Ratunkowe. Poza tymi dwoma – nie rozmawia z nikim. Tak więc telefon pełni rolę „ostatniej / pierwszej deski ratunku”. Często – ratował mu życie. Spytał się – czy jest możliwość otrzymania nawet najprostszego telefonu na czas naprawy ? Pani zaśmiała się i stwierdziła: ” to nie Ameryka”. Staruszek zadał kolejne pytanie: „czy jest możliwość zgrania na jego odpowiedzialność zawartości telefonu – głównie numerów do osoby opiekującej się i Pogotowia Ratunkowego”. Odpowiedź – była jak wyżej. Wreszcie, zniecierpliwiona pani stwierdziła, że nie ma czasu wysłuchiwać „opowiadań” tego staruszka. Podkreślała, że jest w pracy, nie ma czasu na „bzdury i pogaduszki”. Staruszek pokuśtykał do domu. Tam popadł w jeszcze większą frustrację. Ogarnęła go panika. Zbliża się czas Świąt, on pozostaje w ten czas bez możliwości kontaktu. Poczuł zagrożenie. Napisał do firmy RTV EURO AGD maila, przedstawiającego swoją sytuację. Zwrócił się z ogromną prośbą o pomoc. Była ona niezwykle prosta dla takiego krezusa do zrealizowania: zabranie do reklamacji, zgrywając zawartość tego telefonu, wypożyczenie na ten czas aparatu telefonicznego. To spowodowałoby uspokojenie dziadka, dałoby poczucie bezpieczeństwa. Najlepszym dowodem jest fakt, iż na następny dzień osoba opiekująca się staruszkiem – zmuszona była wzywać do niego Pogotowie Ratunkowe.
A naprawdę tak niewiele trzeba było zrobić. Nawet jeżeli nie jest normą wypożyczenie na czas reklamacji – telefonu „serwisowego” – po przedstawieniu – można było to uczynić. Po drugie – osoby starsze, do tego niepełnosprawne – mają kłopoty z komunikacją. Jasne, że w zakresie czynności obsługi zapewne nie widnieje zapis aby: „być przyjaznym, cierpliwym dla niepełnosprawnych, starszych osób”. Przecież to tak niewiele.
Mija kolejny dzień. W sprawie – nic nie dzieje się.
Na stronie internetowej – znaleźliśmy takie zapisy:
„Od lat sprzedajemy najwięcej produktów RTV i AGD w Polsce. Staramy się zapewnić Klientom szeroką ofertę sprzętu wysokiej jakości i w atrakcyjnych cenach, wspartą fachową obsługą oraz poradą.” Szkoda, że deklarowana „fachowa obsługa” nie jest „przyjazna osobom w potrzebie”.
Dbamy o wygodę Klienta oferując również wiele usług związanych z zamawianym sprzętem, raty 0% itp. Dokonanie zakupu w naszej sieci jest także możliwe przez telefon lub przez sklep internetowy www.euro.com.pl”. Szkoda, że deklarowana „wygoda Klienta” nie obejmuje „podstaw dobrego wychowania”.
Ale nigdy – nie jest za późno.
Kierujemy zapytanie poprzez stronę kontaktową, z prośbą o przekazanie Prezesowi Zarządu z prośbą o ustosunkowanie się do sprawy – wyjaśnienie zostanie opublikowane pod tym materiałem w całości.