O co teraz walczymy:

– Ocenę stanu szeroko rozumianego „Wymiaru Sprawiedliwości” (Sądy, Prokuratury, sędziowie, prokuratorzy, adwokaci, radcy prawni ).

Ves Vandas Foundation Sąd Okręgowy Toruń IC 2212-22

POZEW

o nagminne naruszanie godności człowieka, wraz z ewidentnym łamaniem praw gwarantowanych przez Konstytucję. Niniejsza sprawa ma dać dowód w postaci wyroku Sądu działającego w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej,  pokazującego traktowanie prawa przez szeroko pojęte organa  Wymiaru Sprawiedliwości, powiązania poszczególnych grup interesu, wreszcie znalezienie oficjalnej oceny gdzie kończy się bezkarność sędziów, których alibi stanowi immunitet sędziowski. Dodatkowo – ma to być przyczynek do analizy pracy prokuratorów, adwokatów i radców prawnych – ze szczególnym uwzględnieniem wyznaczonych „z urzędu” dla jednostek potrzebującej takiej pomocy. Cały proces monitorowany może być przez podmioty wymienione na końcu niniejszego pisma i służyć ma jako materiał do rozpatrzenie/oceny wydanej przez w Strasburgu.

Uzasadnienie:

Wstęp:

W niniejszym piśmie przywołuję sędziów ( osoby z autorytetem, wiarygodne, procedujące w majestacie prawa i Rzeczpospolitej, których darzę ogromnym szacunkiem i poważaniem. ). Inna grupę stanowią osoby zatrudnione przez poszczególne sądy Nie jest intencja moją obrażać ich, lecz sami swoim postępowaniem, tzw. „procedowaniem” spraw niestety zasługują i to na wyrost na stwierdzenie, ze są tylko „zatrudnieni” przez poszczególne sądy. Poniżej – rozwinę temat, ale już teraz sygnalizuję, ze osoby, kierujące się „niezdrowymi emocjami”, pozbawione empatii, działające w myśl źle pojętej „solidarności zawodowej”, oceniające przez pryzmat „swojego” doświadczenia zawodowego ( np. w sytuacji, kiedy zakupy dokonane na chińskiej platformie za kwotę ok.  470 zł uznają za „zbyteczne”. Nie mają żadnej wiedzy, co było przedmiotem tych zakupów – wyciągi bankowe nie zawierają takich informacji. Ja tłumaczę, że co do zasady w tego typu portalach nie dokonuje się zakupu ekskluzywnych samochodów, czy zegarków, ale produkty codziennego użytku – które są tam osiągalne z uwagi na bardzo niskie ceny ( kosztem długiego terminu oczekiwania na przesyłkę ). Ja mimo wszystko podałem, że przedmiotem zakupów była m.in. maść na plecy ( jestem po 4 operacjach kręgosłupa ), która działa na mnie, a nie jest w Polsce osiągalna. Ale czy ja muszę się tłumaczyć jak uczniak z tego rodzaju zakupów ? To jest ewidentne naruszanie mojego prawa do prywatności, poniżanie mojej godności. Ale to nie wszystko, inne osoby zatrudnione przez sąd – nakłaniają mnie do popełnienia przestępstwa i „podjęcie działalności polegającej na zbieraniu surowców wtórnych, aby zebrać na opłatę kosztów sadowych”. Prawdopodobnie, te osoby nie zapoznały się nawet z całością akt, gdzie znajduje się orzeczenie ZUS stwierdzające, „niezdolność do każdej pracy” oraz „niezdolność do samodzielnej egzystencji” ( od 2014). Przepraszam, ale czy takiego człowieka można nazwać sędzią ? Powtarzam, że nie jest moją intencja obrażanie kogokolwiek, ale nie mogę znaleźć odpowiednika, na nazwanie takiej osoby. A w moim rozumieniu słowa „sędzia” nie mogę tu zastosować.

Historia:

Od 2011 roku jestem podmiotem przeróżnych spraw sadowych. W zdecydowanej większości z nich występowałem jako pozwany ( oczywiście w całości zgadzam się z tymi pozwami, tzn. występowanie przeciw mnie jako dłużnikowi Spółdzielnie Mieszkaniowej, gdzie miałem niekwestionowane  zadłużenia w opłatach czynszu ). Przedstawię tutaj nie same pozwy, ale nieprawidłowości w ich procedowaniu. A moim zdaniem – najbardziej kontrowersyjne są pozwy z mojego powództwa.

Jednak już na wstępie – pozwolę sobie na przedstawienie mojej osoby.

O mnie:

Jestem osobą o wszechstronnym wykształceniu ( muzyczne, obsługa ruchu turystycznego i hotelarstwo, doktorat w USA z ekonomii, podyplomowe – Zarządzanie Jakością, Public Relations ). Całe czas prowadziłem aktywne życie zawodowe, mimo, iż w 1986 r byłem uczestnikiem wypadku komunikacyjnego, od tego czasu jestem cały czas na rencie. W wyniku wypadku – przestałem chodzić, mówić, samodzielnie funkcjonować. Stworzyłem wówczas taka życiowa maksymę/dwie: „Trzeba tylko chcieć” oraz „Rehabilitacja – pracą. Praca – rehabilitacją”. Po paru latach uruchomiłem przedstawicielstwo na Polskę największego producenta insuliny Novo Nordisk, później pierwsze w Polsce prywatne Wydawnictwo Medyczne Kwadryga. Jestem emerytowanym ekspertem Polskiej Nagrody Jakości. Byłem przewodniczącym kujawsko-pomorskiej nagrody jakości (  http://kpcj.pl/sklad_kapituly_i_prezydium.html   ), oraz zachodniopomorskiej nagrody jakości ( http://znj.pl/kapitula.html   ). Niestety – w 2011 r miałem kolejny poważny wypadek. Zycie ponownie zawaliło się. Zostałem bez rodziny, bez wsparcia, bez pamięci ( pracownik MOPS w Bydgoszczy przeglądając moje osobiste dokumenty ustalał moją tożsamość ).  Od 2014 roku posiadam do 2025 orzeczenie ZUS o całkowitej niezdolności do samodzielnej egzystencji.

W chwili obecnej przebywam w schronisku dla bezdomnych w Grudziądzu. Oprócz małej ilości rzeczy osobistych mam jednak GODNOŚĆ. I o tą wartość będę walczył. Nieustanny brak szacunku i naruszanie mojej godności przez różne instytucje czy osoby ( w tym Sądy, czy adwokaci z urzędu, którzy często nie konsultowali ze mną swoich działań ( jeśli w ogóle takie podjęli ) skłoniły mnie do tego, że utworzyłem fundację Ves Vandas Foundation, nr KRS 0000961726, której celem jest wsparcie osób chorujących na epilepsję i walka o godność i szacunek przynależny każdej osobie niepełnosprawnej, czy bezdomnej.

Każda pozyskana złotówka z tożsamych procesów przeznaczona będzie na szeroko pojętą walkę o godność osób bezdomnych i niepełnosprawnych. 

 

 

Ale, ale zacznijmy od początku: rok 2008, po śmierci mojej mamy, Teresy Wandowskiej, odrzucam testament ( tu kłania się moja (nie-)znajomość prawa). Mama moja przed śmiercią zażyczyła sobie, aby moje dzieci Maja i Łukasz Wandowscy, z uwagi na stale pogarszający się już wówczas stan mojego zdrowia, zaopiekowali się mną do końca życia, zabezpieczając mi opiekę i mieszkanie, które im zostawiła. (Nie mogę zrozumieć na czym według Sądu miało polegać „odrzucenie testamentu”, skoro to i ja, ale i moje dzieci potwierdziły ten fakt przed Sądem ( zeznały, ze byłem chory, wymagałem opieki, itd. ). Tu zadać mogę ( z perspektywy czasu ) dlaczego Sąd widząc mnie tylko raz na jednej z rozpraw, widząc/znając stan mojego zdrowia, nie podjął decyzji/doradził, aby ustanowić tzw. „dożywocie” w postaci mieszkania ( apartament, 140m2 ) i przynależnych 2 garaży. Później mam kolejny wypadek ( 2010r ) zostaję bez opieki, bez pieniędzy, itd. Zostaję objęty opieka MOPS w Bydgoszczy. Codzienne usługi opiekuńcze i specjalistyczne w postaci pracy z psychologiem. Zaczynają się problemy finansowe. Moim jedynym źródłem utrzymania jest renta , która nie pokrywa kosztów opłaty czynszu za mieszkanie. Dzieci zaś „znikają”. Dwa nowe aspekty: jeden – syn wyjeżdża, raczej – ucieka do Wielkiej Brytanii, przed „kłopotami dni codziennego”. Pojawiają się sprawy z powództwa Spółdzielnie Mieszkaniowej Zrzeszeni w Bydgoszczy – pierwsze – moim zdaniem – nieprawidłowości. Po pierwsze – Sąd raz przyznaje mi pomoc prawną z „urzędu” po czym „cofa” ta pomoc ( !) ( sygn akt: XII Co 3795/11 Sąd Rejonowy Bydgoszcz   ). Z drugiej zaś strony – jednym z pozwanych jest mój syn, Łukasz, który nie odbiera przesyłek sądowych, jest już zagranicą, Sąd zaś nie podejmuje żadnych kroków ( nie powołuje kuratora „dla pozwanego o nieznanym miejscu przebywania”. Zapadają więc kolejne wyroku „zaoczne” dla syna. W tym czasie – po jednym z napadów padaczki, jestem w szpitalu im. Jurasza, skąd „zbiegam” w stanie pomrocznym bez wiedzy personelu z niewykłutym venflonem. Po paru godzinach – odnaleziony zostałem na ulicy w Toruniu ( prawdopodobnie po kolejnym napadzie padaczki ). Występuję z pozwem przeciwko Szpitalowi im. Jurasza o niedopełnienie obowiązku odpowiedniego zabezpieczenia pobytu w szpitalu, co mogło doprowadzić do narażenia życia i zdrowia. Proces ( Sygn akt: Sąd Okręgowy Bydgoszcz II Ca 924/15 ) przegrywam. Pojawiają się sprawy z mojego powództwa – przeciwko mojej żonie ( o istnieniu której dowiedziałem się podczas wizyty pracownika MOPS w mieszkaniu, gdzie przebywałem. Podczas jednej z wielu wizyt, pracownik ten za moją zgoda przeglądał zdjęcia, dokumenty i…stwierdził, że mam żonę. Wystąpiłem ( w listopadzie ) o alimenty. W luty i lipcu następnego roku moja żona dokonała darowizn na rzecz córek całego majątku ( Sąd Bydgoszcz Syg. Akt I C 904/13 ). Podczas spraw o alimenty, kreowała się na osobe schorowaną ( ze stanem zagrażającym życiu ), biedną ( poza rentą otrzymywała „wsparcie” od swoich córek w wysokości 200 zł miesięcznie na zakup leków ). Ale jednocześnie cały czas pracowała = świadczyła nieodpłatnie pracę jako Prezes spółki, gdzie dyrektorzy zarabiali wówczas ponad 1o.ooo zł netto miesięcznie. W innym procesie Sygn. Akt: Sąd Rejonowy Bydgoszcz II Ns 2418/15 ( podczas przesłuchań córek okazało się, że nie chodziło o kwoty 200 zł miesięcznie, a 2000 do 5000 zł miesięcznie – tak zeznały córki ) Jednak Sąd wspaniałomyślnie „przymknął oczy” na liczne fakty składania niezgodnych z prawda zeznań byłej żony, oraz pracowników zależnych od niej, ba nie chciał dostrzec faktu, iż wnioskując o zwolnienie z kosztów sądowych żona, złożyła fałszywe oświadczenie majątkowe ( wszystkie moje wnioski, aby zweryfikować te fakty – zostały pominięte zarówno w pierwszej jak i drugiej instancji ). Podejmuję inne działania – zgłaszam podejrzenie popełnienia przestępstwa polegającego na składaniu fałszywych zeznań. Prokuratura nie podejmuje śledztwa. W 2021 roku zbieram cały materiał dowodowy, podaję „na tacy” Prokuraturze niespełna 300 stron materiałów potwierdzających zasadność mojego doniesienia, oraz podkreślam fakt, iż ojciec mojej żony nazywał się Langner i pracował na stanowiska Prokuratora w Prokuraturze Wojewódzkiej w Bydgoszczy.  Tu można znaleźć odpowiedź, skąd takie a nie inne traktowanie mojej żony.

W tzw. „międzyczasie” wnoszę o uznanie mojego odrzucenia testamentu jako czynności nieważnej ze względu na mój stan zdrowia. Pojawia się ( Sygn akt Sąd Rejonowy Bydgoszcz II Ns 4208/11 ) biegły sądowy dr. Wilk psychiatra, z którym byłem skonfliktowany – był uczestnikiem sprawy prokuratorskiej z mojej inicjatywy. W sądzie zeznał, iż nie przypomina sobie faktu, iż prowadzone było dochodzenie. Protokół z prokuratury w „nieokreślonych okolicznościach” zaginął. Sam dr Wilk stwierdził, że ze względu na specyfikę moich chorób należałoby przeprowadzić badania przez neuropsychologa. Przyznał, że jako psychiatra nie czuje się kompetentny do wypowiadania się w „nieswojej specjalizacji”.  Jednak Sąd nie widział  takiej potrzeby. „Po drodze” giną części z akt spraw ( Sąd Rejonowy Bydgoszcz II Nc 4088/11 , czy I Nc 10119/11  ) jednak Prezesi Sądów Rejonowego nie potwierdzili tego faktu ( zaginięcia). Finalnie w 2018 r zgłosiłem do Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie fakt „zaginięcia w niewiadomych okolicznościach” części z akt sprawy. Dodatkowo – bodaj w 2020r złożyłem skargę na „przewlekłość procedowania” … Cisza. Dopiero pismo moje skierowane w tej sprawie do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu – spowodowało, iż „coś drgnęło” ( Sygn akt XXXX ). Ale to nie wszystko. „Po drodze” z uwagi na moim zdaniem przestępstwo urzędnicze ( art.xxxx ) zgłoszone do Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie „zostało zamiecione pod dywan”… Brak reakcji na mój wniosek = błaganie o pomoc do Sądu – pozostało bez jakiejkolwiek reakcji. Finalnie ( już „na skróty” ) znalazłem się w po wypisie ze szpitala w Poznaniu, po zabiegu stenty, po morfinie z uwagi na potężne bóle kręgosłupa ( stan po 4 operacjach kręgosłupa, zdyskwalifikowany od 2016 r przez anestezjologów z uwagi na ryzyko = inne schorzenia współistniejące – cukrzyca, dusznica bolesna, itd.,itp. ). Tak więc to tylko „wierzchołek góry” tj. nieprawidłowego procedowania Sądu, czy nazywając rzecz po imieniu – według mnie – naruszanie porządku prawnego przez sędziów, zasłaniających się immunitetem sędziowskim ( „przymykanie oczu” na ewidentne przypadki składania fałszywych zeznań przez uczestników postępowań sądowych. I tak, wskazany przypadek ewidentnego składania fałszywych zeznań w celu uzyskania nienależnych korzyści finansowych ( Sąd Rejonowy Bydgoszcz sygn. Akt. XII 9087/19 ), gdzie podałem szczegóły, motywy, dowody. Niestety sąd „przeszedł do porządku dziennego”. Ten sam Sąd Rejonowy w Bydgoszczy( I Nc 6358/12, I C 4471/12, I C 1304/13, XII Co 4783/18,  Sąd Okręgowy w Bydgoszczy sygn. Akt: II Cz 353/14 ) przez ok. 10 lat prowadzi sprawy z pozwanym, którego miejsce zamieszkania/przebywania nie jest znane – od 2012r przebywa zagranicą. Miast wyznaczyć kuratora z urzędu, proceduje i wydaje „zaoczne” wyroki Zresztą w innej sprawie (   Sąd Rejonowy Bydgoszcz    Sygn akt I C 3051/19 ) sąd poszedł jeszcze dalej: obdarował moimi ruchomościami – które pierwotnie zabezpieczył, wydając stosowne postanowienie – pozwanych. Sąd nie zareagował na fakt: usunięcia spod zabezpieczenia, oraz nie skomentował faktu owej darowizny, tj. darowizna moich ruchomości, bez mojej zgody – ba,  bez mojej wiedzy.

Następna grupa zatrudnionych przez sądy, to mam wrażenie sadystyczni sędziowie, którym sprawia przyjemność poniżania ludzi. Szczególnie – ludzi słabych społecznie – niepełnosprawnych i bezdomnych. I tak, składając wnioski o zwolnienie z kosztów sądowych, w uzasadnieniach odmowy znajdują się zapisy:” Sąd Rejonowy Bydgoszcz XIV C 278/22 stwierdził:” Trzeba podkreślić, że powód domaga się od pozwanego bardzo wysokiego zadośćuczynienia i dlatego powinien on podjąć szczególnie wytężone działania w celu zgromadzenia przynajmniej części kwoty potrzebnej do pokrycia opłaty sądowej od pozwu. Mógłby w tym celu zająć się zbieraniem, a następnie sprzedażą surowców wtórnych lub innego rodzaju działalnością zarobkową. Należy podkreślić, że wiele osób w naszym kraju pozostaje obecnie w jeszcze trudniejszej sytuacji finansowej niż on.” Podkreślam, że posiadam orzeczenie o całkowitej niezdolności do samodzielnej egzystencji, oraz zakaz wykonywania jakiejkolwiek pracy (sic!). Poza tym, zbieranie surowców wtórnych przeze mnie, który przeszedłem cztery operacje kręgosłupa, zdyskwalifikowany zostałem do piątej operacji ze względu na ryzyko chorób współistniejących – jest oczywistym naigrywaniem się osoby zatrudnionej przez sąd  z mojego stanu zdrowia.

W dalszej części tego „uzasadnienia” ten sam pracownik  sądu stwierdza:” Należy podkreślić, że zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem judykatury możliwość ustanowienia dla strony pełnomocnika z urzędu występuje wyłącznie wówczas, gdy podmiot ubiegający się o jego ustanowienie nie potrafi sobie samodzielnie poradzić w prowadzeniu procesu, czy też ma trudności w samodzielnym podejmowaniu czynności procesowych i prawnych lub, gdy sprawa jest skomplikowana pod względem faktycznym lub prawnym (patrz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 2008 r., IV CSK 539/07).” Pracownik ten przywołując taki zapis, poświadcza, że nie zapoznał się w odpowiedni sposób ze specyfiką mojego stanu zdrowia. Zgodnie z opinią zespołu biegłych sądowych uznających mnie za całkowicie niezdolnego do samodzielnej egzystencji: ”Badany ma okresowo znaczne nasilone trudności w ocenie skutków swojego działania, może podejmować aktywności pozbawione planu, kontroli, a nawet zagrażające jego bezpieczeństwu.”

 

Tymczasem w zasięgu Sądu Apelacyjnego w Poznaniu – Prezes Sądu Rejonowego w jednej ze spraw z moim udziałem stwierdza: „Olbrzymia ilość spraw w decernatach sędziów nie pozwala na rzetelną pracę”. Zapis taki znajduje się W piśmie Prezesa Sądu Rejonowego w Gnieźnie z 22 stycznia 2021r ( A-056-1/21) .

 

Niemniej – sądy w Apelacji Poznańskiej przyjmują moje pozwy, zwalniają mnie z kosztów sądowych w całości, oraz przyznają pełnomocników z urzędu. Inna sprawą jest, jacy są to pełnomocnicy. Np. sygn. Akt I C 515/20 Sąd Okręgowy Poznań, wydaje wyrok w mojej sprawie, w sytuacji, kiedy część akt, które są przedmiotem tego procedowania – „trafiają” do tegoż sądu już po wydaniu wyroku ( sic! ). Na marginesie, pełnomocnik z urzędu w tej sprawie napisał apelację ( to był pierwszy moment mojego z nim „kontaktu”, wcześniej nie miałem z tą osoba żadnego kontaktu ) tak więc na etapie rozpatrywania w pierwszej instancji nie skontaktował się ze mną, ani razu, nie znał mojego stanowiska, złożył pismo bez mojej wiedzy, konsultacji – trudno powiedzieć, iż był „pełnomocnikiem”, raczej wyrazicielem swojego stanowiska w sprawie, której ja byłem podmiotem ( a potraktowany zostałem – jak przedmiot ). Ale nie było problemu, aby ów pełnomocnik nie otrzymał wynagrodzenia w wysokości przeszło 20.ooo zł  ( bez komentarza ). Ale to nie koniec tej historii. Sąd Apelacyjny Poznań w wyroku I ACa 792/22 ( przepraszam, ale musze zacytować w całości:”

 

 

WYROK

 

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

 

Dnia 15 września 2022 roku

 

Sąd Apelacyjny w Poznaniu, I Wydział Cywilny i Własności Intelektualnej w składzie:

Przewodniczący: sędzia Karol Ratajczak,         

po rozpoznaniu w dniu 15 września 2022 r. w Poznaniu

na posiedzeniu niejawnym   

sprawy z powództwa Wiesława Wandowskiego          

przeciwko Skarbowi Państwa – Prezesowi Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, Prezesowi Sądu Okręgowego w Bydgoszczy i Prezesowi Sądu Apelacyjnego w Poznaniu zastępowanego przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej   

o zapłatę 

na skutek apelacji powoda     

od wyroku Sądu Okręgowego Poznaniu

z dnia 11 kwietnia 2022 roku, sygn. akt IC 515/20

  1. oddala apelację;
  2. zasądza od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej kwotę 1.000 zł tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, nie obciążając powoda pozostałą częścią tych kosztów;
  3. przyznaje adwokat Urszuli Nowaczyk od Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Poznaniu) kwotę 15.315,50 zł (12.450 zł + VAT) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi w postępowaniu apelacyjnym z urzędu;

 

 

                                                                                                 Karol Ratajczak                                     

 

Jak widać sam Sąd „wstydzi się” podać  sygnaturę tego wyroku, nie mniej wydaje wyrok z ewidentnym naruszeniem prawa, polegającym na: niezapoznaniu się ( prawdopodobnie – nawet akta pierwszej instancji – nie zostały przeczytane ), gdyby tak było, to sąd musiałby dokonać realiów zasądzonych mi przerażających kosztów 1000 zł tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego na rzecz Skarbu Państwa. Oczywiście nie przeszkadza to przyznań osobie która została wyznaczona jako pełnomocnika ( podkreślam – bez konsultacji ze mną ) otrzymała przeszło 20.000 zł wynagrodzenia, zaś w tej instancji – przeszło 15.000 zł. Jak ma czuć się człowiek o całkowitej niezdolności do samodzielnej egzystencji, bezdomny, którego jedyny dochód stanowi renta w wysokości 1780 zł, a zobowiązany jest do pokrywania kosztów pobytu w schronisku w wysokości 30 zł dziennie ( czyli x 30 dni = 1800 zł miesięcznie ). Jak wspomniałem muszę wykupić leki ( na padaczkę, serce, nadciśnienie, insulinę i in. – na co nie otrzymuję żadnego wsparcia z żadnej z instytucji pomocowych ).  Ale znając już podejście pracowników zatrudnionych przez sądy, otrzymam zapewne wskazówkę, ze przecież mogę sprzedać jeszcze nerkę „na czarnym rynku”… Cóż, informuję, że nerka u cukrzyka z 30 letnim „stażem” nie nadaje się do sprzedaży = przeszczepu. No mogę jeszcze wyprowadzić się ze schroniska, naprzeciw jest lasek, a tuż za laskiem – jest już cmentarz…

Niemniej – wracając do Apelacji Poznańskiej w innych wytoczonych procesach przeciwko sędzi i prezesowi sądu rejonowego w Gnieźnie sygn. Akt  SO Poznań  XII C 2440/21 i XII C 2524/21, oraz dodatkowo – przeciwko temu sądowi –  sygn. Akt. SO Poznań XVIII C 2203/21 i I C 2172/21 sprawy zostały potraktowane w odpowiedni sposób i są procedowane.

Niestety, inaczej w przypadku sądów Apelacji Gdańskiej. Tu sędziowie „wydają wyroki” praktycznie w momencie, kiedy pozew otrzymuje  tylko sygnaturę. Sędziowie, od razu dyskwalifikują tego rodzaju pozwy : ( sygn. Akt:  I Cz 97/22 stawiając barierę finansową w postaci niezwolnienia z kosztów, oraz odmawiając przyznania pełnomocnika z urzędu,  czy sygn.. akt: SO Toruń I C 1796/22  gdzie odmawia mi się pomocy prawnej z urzędy, wymagając, abym podał podstawy prawne swojego roszczenia, kiedy wyjaśniam, że gdybym umiał to zrobić, nie wnioskowałbym o takiego pełnomocnika z urzędu ), lub „zwraca pozew” – „bo tak” SO Bydgoszcz Sygn. akt I C 1160/21.

Są również osoby zatrudnione przez sąd które „oddalają powództwo” jako „oczywista bezzasadność powództwa”  Sąd Okręgowy Toruń, sygn. Akt I C 1951/22, w sytuacji, kiedy tożsame sprawy podejmowane są i procedowane przez inne sądy. Tu również cisza nad moim wnioskiem o udzielenie pełnomocnika z urzędu w celu doprecyzowania wniosku.

Wreszcie ostania kwestia:

Karygodne zachowania wyznaczonych z urzędu pełnomocników – adwokatów i radców prawnych. Najczęstszym ich „przewinieniem” jest łamanie Kodeksu Etyki: ignorowanie osoby, na rzecz której zostały wyznaczone, brak kontaktu z taka osoba, a jeśli już – to „przygotowanie pisma procesowego” bez kontaktu/bez wysłuchania/bez zapoznania się z racjami osoby, które reprezentują. Dochodzi do tego, często przepraszam, za wyrażenie, ale nie mogę znaleźć synonimu – „chamskie” zachowanie w treści kierowanej korespondencji: Lech Dondajewski muszę zacytować mój pozew Pozwany wyznaczony przez Okręgowa Radę Adwokacką po postanowieniu sądu o ustanowieniu pełnomocnikiem z urzędu – nie podjął swoich obowiązków, prawdopodobnie nie zapoznał się z aktami sprawy, naruszając zasady etyki adwokackiej, naraził mnie na istotne straty materialne jak i moralne. W dniu 18 kwietnia  2022r wezwałem do zapłaty kwoty 2o.ooo zł. Pozwany  zareagował w sposób, którego kulturalny, wykształcony człowiek powstydziłby się. Po pierwsza – miast wykazania w momencie kiedy dowiedział się o moim roszczeniu odrobiną choćby zawodowej ostrożności – pozwolił sobie na pouczanie mnie, iż „adwokat nie jest kasą zapomogową”, dodając przy tym, że :” ja na nie (pieniądze) ciężko pracuję. Takie zachowanie zmusza mnie do podjęcia dalszych kroków na drodze sądowej, co jest dla mnie dodatkowym obciążeniem psychicznym, elementem stresogennym – co naraża mnie na szwank zdrowia. Dlatego też wnoszę o dodatkową kwotę w wysokości 10.ooo zł. Dalsze tłumaczenie tego pana pozostawiam już sadowi do oceny własnej. Znajduje się tutaj bowiem zapis:”…oczekiwałem na jakikolwiek kontakt z Pana strony. Leżało to przecież w Pana interesie.” Pomijając już samą formę tego zapisu, pragnę przywołać tutaj Kodeks Etyki Adwokackiej § 49. Obowiązek informowania klienta o biegu sprawy :”Adwokat jest obowiązany czuwać nad biegiem sprawy i informować klienta o jej postępach i wyniku.” Niestety ten pan  nie poinformował mnie o podjęciu działania, ani nie poinformował mnie o wyniku tego procesu.

Każda kara ma nie tylko czynić zadość czynić sprawiedliwości, ale również ma mieć funkcje prewencyjne. W przypadku tego pana – zapewne ten drugi aspekt kary nie znajdzie odpowiedniego odbioru, ale mam nadzieję, że aspekt sprawiedliwości – zostanie osiągnięty.

W tym miejscu – chciałbym złożyć deklaracje, że całą kwotę uzyskaną w wyniku tego procesu przekażę w całości na konto wybranej instytucji charytatywnej – tak jak chciałem to uczynić od samego początku. Gdyby pozwany wykazał choć odrobinę należnego szacunku dla osoby, której ( z urzędu – tj. bezdomnej, w bardzo trudnej sytuacji życiowej ) ustanowiony został jako pełnomocnik z urzędu, zapewne sprawa nie trafiłaby przed oblicze Sądu. Wnoszę o przeanalizowania zasadności zmiany właściwości sądu na wyznaczenie sadu poza apelację gdańską, jako ze pozwany jest adwokatem funkcjonującym na terenie tej apelacji i zapewne zarówno z uwagi na powiązania osobiste, jak i charakter sprawy – mimo wszystko wstydliwy dla pozwanego, zapewne dla komfortu obu stron lepiej gdyby sprawę rozpoznawał sąd spoza apelacji gdańskiej. Jednocześnie zastrzegam sobie, możliwość przedstawienia ostatecznych żądań oraz zakresu powództwa po konsultacji z pełnomocnikiem.

Z uwagi na moją sytuację finansową oraz zdrowotną ( posiadam orzeczenie o całkowitej niezdolności do samodzielnej egzystencji ) wnoszę o zwolnienie mnie z kosztów sądowych w całości oraz przyznanie pełnomocnika z urzędu.”       Sprawa prowadzona jest przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy sygn. Akt: Sygn akt: I C 760/22.

Oczywiście – pomoc prawna nie została przyznano, ale zwolniony zostałem z opłat sądowych w całości.

 

 

Ale są i pozytywne kroki podejmowane przez – jak stwierdziłem do tej pory – jeden samorząd: Okręgowa Izba Radców Prawnych w Bydgoszczy, która „wprowadziła” jasna formułkę: „Proszę niezwłocznie zbadać akta, zawiadomić stronę postępowania listem poleconym o wyznaczeniu pełnomocnikiem procesowym i prowadzić sprawę z dołożeniem najwyższej staranności zgodnie z Kodeksem Etyki Radcy Prawnego”.   Te parę słów naprawdę wiele    dobrego uczyniło od momentu „wprowadzenia w życie”.  J

Podkreślić chciałbym, że kontakt z zarządem ( całym ) Sądu Rejonowego  oraz Prezesem ( osobowo, niestety tylko bezpośrednio z Prezesem ) Sądu Okręgowego w Bydgoszczy – są bez zarzutu. Ja doskonale rozumiem, niemoc w podejmowaniu jakichkolwiek kroków, skoro wszystko chronione jest „murem immunitetu” i „niezawisłości sędziów” Ale taka jest idea niniejszego pozwu, aby na podanych przykładach rozstrzygnąć, gdzie, w jaki sposób wykorzystuje się immunitet, kiedy winna kończyć się bezkarność poszczególnych sędziów, wreszcie zwrócenie uwagi na fakt, iż człowiek jest człowiekiem nawet jeśli jest niepełnosprawny czy bezdomny. Dotyczy to sędziów, prokuratorów oraz pełnomocników z urzędu.

Wolna myśl:

Czasami analizując moje obecne życie, zastanawiam się, dlaczego system jest tak skonstruowany, że przestępca ( w momencie ujęcia go ) ma zagwarantowany dach nad głową, wyżywienie, oraz odpowiednia opiekę lekarską. Ja nie jestem i nie chcę być przestępcą ! Ale nie zgadzam się z takim traktowaniem. Urzędy ( Wymiar sprawiedliwości, MOPS-y, RPO – miast wspierać takie osoby jak ja, niestety traktują je już jak „pijaka” czy „wyrzutka społeczeństwa”. Na marginesie dodam, iż nie spożywam alkoholu, oraz nie palę papierosów. Za to jestem chorym człowiekiem.

 

 

 

Konkluzja:

Zgodnie z art. 23 k.c., dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.

Zgodnie zaś z art. 24 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania chyba, że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, żeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności aby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.

Z treści art. 24 § 1 k.c. wynika, że ochrona dóbr osobistych służy w każdym przypadku zagrożenia naruszeniem bądź naruszenia dóbr osobistych. Sprawca naruszenia cudzych dóbr osobistych może zwolnić się z odpowiedzialności z tego tytułu jedynie wtedy, gdy wykaże, że jego działanie nie było bezprawne.      

Jednocześnie podnoszę, iż funkcjonariusz państwowy, który przy samodzielnym wykonywaniu czynności naruszył dobro osobiste innej osoby, ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 24 k.c. niezależnie od Skarbu Państwa. Podkreślam w szczególności, że żaden przepis nie wyłącza odpowiedzialności deliktowej wobec poszkodowanego za szkody wyrządzone niezgodnym z prawem działaniem i zaniechaniem przy wykonywaniu władzy sądowniczej oraz przez wydanie niezgodnego z prawem orzeczenia.

Działanie w charakterze funkcjonariusza publicznego nie eliminuje automatycznie odpowiedzialności za naruszenie dobra osobistego innej osoby i działanie to, zrealizowane w ramach wykonywanej funkcji publicznej, może stanowić podstawę odpowiedzialności niezależnie od odpowiedzialności Skarbu Państwa (vide: wyroki Sądu Najwyższego: z 28 listopada 1980 r., IV CR 475/80, OSNCP z 1973 r., nr 6, poz. 115, z 8 lutego 1991 r., I CR 791/90, niepubl., z 19 grudnia 2002 r., II CKN 176/01, niepubl., z 12 lutego 2010 r., I CSK 340/00, OSNC-ZD z 2010 r., nr 3, poz. 97, Biul. SN z 2010 r., nr 4, poz. 13 -14, z 8 listopada 2012 r., I CSK 177/12, niepubl. Źródło: Legalis).

Przesłanka bezprawności musi być rozumiana w sposób właściwy dla prawa cywilnego, ale musi również uwzględniać specyfikę działania wymiaru sprawiedliwości i czynności jurysdykcyjnych sędziego. Bezprawne jest każde działanie sprzeczne z normami prawnymi, a w szerokim ujęciu także z porządkiem prawnym i zasadami współżycia społecznego. Jak wskazał Sąd Najwyższy, jest to niezgodne z prawem działanie podmiotu wykonującego władzę publiczną, polegające na sprzeczności pomiędzy zakresem kompetencji organu, sposobem jego postępowania i treścią rozstrzygnięcia wynikającymi z wzorca ustawowego, a jego działaniem rzeczywistym (vide: wyrok z 19 kwietnia 2012 r., IV CSK 406/11, OSNC-ZD z 2012 r., nr 3, poz. 68, Biul. SN z 2012 r., nr 6, poz. 12 i orzeczenia w nim powołane. Źródło: Legalis)

Bezprawność, a więc niezgodność czynności sędziego w toku postępowania z prawem, musi wynikać z jego oczywistych, rażących błędów w zakresie stosowania przepisów proceduralnych lub stanowić działanie wykraczające w sposób oczywisty i nie podlegający dyskusji poza te przepisy. Sędzia w każdej sprawie musi zapewnić sprawność przebiegu postępowania i mieć na uwadze interesy wszystkich jego uczestników, musi także w różnych sytuacjach procesowych, niekiedy w krótkim czasie, dokonywać wykładni tych przepisów i oceniać możliwość ich zastosowania.

 

 

W związku z powyższym wnoszę o:

–   zwolnienie mnie z opłat sądowych w całości

–   przyznanie pełnomocnika z urzędu – może przedstawiciele Rady Adwokackiej lub Izby Radców Prawnych gotowi byliby wystąpić w tej roli ?

–   wyznaczenie dowolnej apelacji do procedowania niniejszej sprawy

–   z uwagi na stan zdrowia, zwolnienie mnie z uczestnictwa w procesie nawet w formie wideokonferencji, z uwagi na fakt, iż ostatnie takie przesłuchania kończyły się przed czasem z uwagi na napady padaczki, jakich zaznałem podczas tych przesłuchań. Kiedy będę znał dokładne terminy rozpraw – zobowiązuję się przedstawić stosowne zaświadczenia wydane przez lekarzy sądowych.

 

 

Oświadczam, ze powyższy materiał stanowi zaledwie ułamek zastrzeżeń do funkcjonowania sądów ( różnych szczebli ) prokuratur, adwokatów i radców prawnych. Z uwagi na fakt, iż miałem parę napadów padaczki, pismo to tworzone było przez kilkanaście dni, stąd przepraszam, za liczne błędy, ortograficzne, stylistyczne, językowe. Mam jednak nadzieję, że wzbudzi ono na tyle zainteresowanie odpowiednich adresatów, aby w kontakcie osobistym pogłębić ta wiedzę. Bardzo proszę o ewentualne informacje zwrotne, czy powyższy materiał wzbudził zainteresowanie, a jeśli nie – wypatruję argumentów.

 

Do wiadomości:

–   Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej

–   Premier Rządu

–   Minister Sprawiedliwości

–   Rzecznik  Praw Obywatelskich

–   Fundacja Helsińska

–   Stowarzyszenie Sędziów

–   Stowarzyszenie Prokuratorów

–   Naczelna Rada Adwokacka

–   Naczelna Izba Radców Prawnych

–   PiS

–   KO

–   PSL

 –  Polska 2050

–   Konfederacja

–   TVP

–   TVN

–   Polsat

–   Gazeta Wyborcza

–   Do Rzeczy

–   Radio Maryja

–   RFM FM

 

Intencją poinformowania powyższych adresatów jest doprowadzenie do debaty nad sytuacją stanu wymiaru sprawiedliwości w podanym zakresie.

——————————————————————————————————————————————————————–

–    Szacunek i dyskryminację ze względu na niepełnosprawność i ageizm  – Sąd w Bydgoszczy


–    Naruszenie dóbr osobistych przez adwokata Maję Nadarzewską

–    Niewykonanie zlecenia funkcji pełnomocnika z urzędu przez adwokata Urszulę Pelpińską


–    Niewłaściwe wykonywania funkcji pełnomocnika z urzędu przez radcę prawnego Piotra Dorawa


–    Niewłaściwe wykonywania funkcji pełnomocnika z urzędu przez adwokata Joannę Zabłocką


–    Naruszenie dóbr osobistych przez –  prywatny akt oskarżenia przeciwko adwokatowi Wojciech Kowalski

–    Uczciwe procedowanie spraw o alimenty od dzieci na rzecz niepełnosprawnego ojca –  pociągnięcie do odpowiedzialności sędziów w związku z narażeniem na utratę życia i zdrowia z uwagi na zaniechania działania